Archiwum luty 2010


lut 28 2010 Wierzę, że życie napisze najciekawszy...
Komentarze: 0

Mówi się że każdy ma swojego anioła stróża.

Kogoś kto czuwa nad nami, pomaga w potrzebie i karci za grzechy.

Kogoś, kto zna nas na wylot i decyduje o naszym życiu.

O każdym szczególe na naszej drodze. O każdym człowieku, którego mamy spotkać.

To właśnie taki mój anioł stróż musiał zesłać mi jego. 

Człowieka, który nieświadomie aż tak bardzo wpłynął na moje życie.

Człowieka, który mnie uratował. Kogoś, kto obudził mnie z długiego snu, zwanego nieszczęściem.

 

Zaczynam pisać nie znając zakończenia tej historii. To wszystko co opowiadam, wciąż się dzieje. 

Ta miłość, o ktorej opowiadam wciąż rozkwita. Jest pierwszy dzień kwietnia.

Od tych wakacji minęło już  8 miesięcy. Do następnych zostało 3.

Powinnam  więc planować już następne, a jednak wciąż żyję tamtymi.

Było w nich coś wyjątkowego, a to za sprawą pewnego tancerza.

Człowieka, który (mam nadzieję że bezpowrotnie) odmienił moje życie.

mischella : :